PROLOG
Dzisiaj postanowiłam dołączyc do tego zacnego grona i założyc swojego własnego bloga.
Moze i jest na to jeszcze za wczesnie, ponieważ nawet działka nie jest jeszcze ostatecznie kupiona, ale chciałabym opisac jednak wszystkie etapy tego naszego życiowego przedsięwzięcia, jakim będzie, a nawet już jest...BUDOWA DOMU.
Dla mnie godziną, a raczej DATĄ "0" jest 2 stycznia 2012 r. Myślę, że od tego dnia mogę liczyc początek naszej wielkiej, ekstremalnej i nieobliczalnej, a raczej nieobliczonej Przygody, przez duże P. Chciałabym kiedys wrocic do tego miejsca i móc wspominac razem z wnukami, jak to babcia z dziadziem dom budowali... ;)
Kiedyś,dawno temu, przy kominku wspominało się, jak to dziadek szedł na wojnę, albo na bitwę ze starszliwym wrogiem, lub wyjeżdzał w dzikie, dalekie i nieznane kraje, gdzie czychały na niego liczne niebezpieczeństwa.... Mam wrażenie, że teraz w naszych czasach te historie mogą zostac z powodzeniem zastapione przez opowieści o budowie własnego domu a i tak słuchacze będą je chłonąc z zapartym techem i otwartymi ustami ;) A kiedy polano strzeli w kominku, wszycy podskoczą przestraszeni ...
Mam nadzieję, że opowieśc moja będzie jednak nie tylko budziła grozę, ale i nie zabraknie w niej naprawdę pięknych i wzruszających momentów, że aż się w oku łza zakręci. A kiedy przygoda dobiegnie końca będę mogła z dumą pokazac nasze dzieło.... siedziec na nagrzanym słońcem tarasie i popijac drinki z palemką i wracac pamięcią do czasów kiedy to wszystko się zaczęło...